poniedziałek, 4 listopada 2013

Już po stresie

Taktaktak, zdałam najważniejszy (jak dotąd) test w moim życiu! Stres był jednak okropny... Jednak 1,5 godziny pisania bez przerwy nie jest przyjemne... Słuchanie poszło jak z płatka, jednak później, zmęczenie wzięło górę i trochę się posypało. JEDNAK NAJWAŻNIEJSZE, ŻE ZDAŁAM <3 Teraz czas na wypełnianie aplikacji, bieganie po lekarzach, szkole, itd. Jednak czego się nie robi dla wymiany <3

8 komentarzy:

  1. Jadę w tym samym roku, co ty :)
    mój blog: http://amerykanska-przygoda.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. ile trzeba mieć punktów żeby zdać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem pewna, bo test składał się z dwóch części po 75 pytań, myślę że coś od 62pkt się zdawało :)

      Usuń
  3. Te przez to przechodzilam. Staralam sie o wyjazd z ta sama fundcja! Ojj przygotuj sie na mnustwo papierkow i biegania :) Powodzenia !! (ma bloga na pewno wroce, zeby zobaczyc jak Ci idze) :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na szczęście papiery już gotowe :) we wtorek jadę do Almaturu oddać to wszystko :)

      Usuń